28 lipca 2014
Dotrwanie do tego etapu rekrutacji na stanowisko głównego księgowego w pewnej gnieźnieńskiej firmie kosztowało mnie mnóstwo energii, potu i nieprzespanych nocy, dlatego myli się ten, kto myśli, że zniechęci mnie długotrwałość toczącego się procesu rekrutacyjnego i zrezygnuję. Prawdą jest, że denerwuje mnie trochę rozciągłość w czasie tego wszystkiego, ale cóż zrobić. Mamy okres wakacyjny, tzw. sezon ogórkowy, w trakcie którego połowa osób z różnych firm wybywa na wakacje i niestety często jest tak, że nie można wszystkiego dobrze załatwić, bo akurat kogoś ważnego nie ma. Osoba organizująca rekrutację w księgowości także właśnie poszła na dwutygodniowy urlop wypoczynkowy i nie dziwię się, że wszystko tak wolno idzie.
Jeśli uda mi się wygrać ten proces rekrutacyjny będzie to moja pierwsza praca na stanowisku główny księgowy Gniezno. Do tej pory pracowałem jako samodzielny księgowy czy specjalista ds. księgowości, ale jako ten najważniejszy, główny – nigdy.
Znam realia pracy w rachunkowości i księgowaniu i wiem, że praca głównego księgowego wiąże się z dużą odpowiedzialnością, stresem i ciągłą kontrolą swoich podwładnych, ale nie po to studiowałem finanse, by zadowolić się jakąś pomniejszą funkcją. Uda się, musi się udać – na pewno będzie dobrze!