31 marca 2014
Dzisiaj po południu planuję umówić się z koleżanką na kawę i wreszcie wyciągnąć z niej wszystkie informacje na temat nowej pracy w dziale księgowości. Lucyna opowiadała mi co nieco o wstrętnej babie, jaką jest główna księgowa Zabrze, jednak nic konkretniejszego nie wiem, a już nie mogę wytrzymać z tej niewiedzy i chęci dowiedzenia się czegokolwiek. Lucy jest moją najlepszą przyjaciółką, z którą widuję się kilka razy w tygodniu, jednak z powodu mojego wyjazdu za granicę nie widziałyśmy się i nie kontaktowałyśmy przez dwa długie tygodnie. W końcu nadszedł czas, żeby nadrobić stracony czas i wymienić się plotkami.
Lucyna pracę w nowej firmie rozpoczęła dwa i pół tygodnia temu, czyli jeszcze przed moim wyjazdem. W tym czasie jednak ani ja, ani ona nie miałyśmy zbyt dużo czasu na spotkania. Lucyna przejmowała się nową rolą młodszej księgowej, a ja przygotowywałam do wyjazdu. Wymieniłyśmy między sobą jedynie zdawkowe smsy i obiecałyśmy sobie, że wszystko nadgonimy po moim powrocie.
Lucyna, jak to Lucyna, nie zawahała się ani chwili gdy zapytałam czy ma ochotę wyjść ze mną na kawę. Postanowiłyśmy się spotkać w jednej z ulubionych kawiarni, gdzie nie będziemy narażone na podsłuchiwania ze strony któregokolwiek męża. Uwielbiam swojego małżonka, ale od czasu do czasu muszę od niego odpocząć i zająć się kimś innym. Kobiety muszą mieć przestrzeń, w której mogą się wygadać bez towarzystwa męskich spojrzeń. Faceci są z natury niedomyślni i prości, dlatego nie zrozumieją babskich zmartwień i problemów.